reeeecka

Wrogowie publiczni nie są filmem gangsterskim.
To film o gangsterze, a to okazuje się być z goła innym filmem.
Niech was nie zwiedzie trailer (dobry, alem może być łudzący). Michael Mann nie robi filmów gangsterskich, woli filmy o jednostkach, porównuje obie strony prawa. Robił to w „Crime story”, robił to we wspomnianym wcześniej na tym blogu „Czerwonym smoku”i w genialnej „Gorączce”.
Storyline możecie jak zwykle przeczytać na filmweb.pl, nie chcę mi się go streszczać ,
Dilliniger to złodziej, nie typowy Con-man, jak w „Żądle”,ale po prostu wchodzi, otwiera, zabiera hajs i w nogi. Mann nie otwiera tej postaci, nie robi z niego człowieka z problemami (nawet jeśli był nim), skupia się jedynie na pokazaniu go, bez fasady, bez upiększania. Johnny Depp wielkim aktorem jest, to wiadomo, w tym filmie, gra (po raz kolejny na przestrzeni lat), główną i najcharyzmatyczniejszą postać. Jakby na to nie patrzeć, jest to blockbuster, film lata etc etc. Po raz zdaje się czwarty ( Trylogia Czarnej Perły, bo nie wiem, gdzie jeszcze grał w takich mega filmach, nie Tim Burton się nie liczy, jest za dziwny dla szerokiej publiczności), musi unieść film na swojej roli i charakterze. I jak można się domyślać robi to film śpiewająco. Całkowicie wyzbył się trików nerwowych, dzięki którym był rozpoznawany w indie filmach. Tu Depp, co ciekawe, minimalistyczny, to ciekawa rola dla niego. Po drugiej stronie Christian Bale, na którego patrzę trochę zmartwiony. Jest genialnym aktorem (Mechanist/Equlibrium/Batman/Prestiż/Hard Days), ale ostatnio gra podobne role, twarde, prawe, moralnie pewne i poważne. Chciałbym go zobaczyć w komedii, oczywiście nie mam zastrzeżeń do jego gry, tylko trochę mnie nuży, oglądanie go w podobnych rolach. Nie był mdły, ale no..brakowało mi smaczków. Coutilard(nie wiem, czy dobrze piszę), bardzo ładna i co jest bonusem świetna aktorka.
A teraz o Mannie.
Odwala mu o tej nowej techniki kręcenia, kamera szaleje, wariuje i niekiedy nie ogarniałem, jednakże, to co najbardziej męczyło mnie to tzw High Def, przez co wszystko było wspaniałej jakości, ale wyglądało jak no, nie wiem, nagrania dziennikarskie? amatorską kamerę? Ciężko opisać, zerknijcie na trailer, to będzie wiadomo. Jednakże mimo tych motywików, film ogląda się dobrze, jedynie może na kilka minut ogarnęło mnie w kinie znużenie, ale przez większość filmu, byłem skupiony niczym ministrant na mszy(hyhy).
Bardzo ciekawy film, świetny scenariusz, dobre aktorstwo hnh.
7+/10 ? Ciężko tak, był bardzo dobry, tylko ta cholerna kamera.
No, gdyby nie kurz byłoby już, prawie 8 ok?

Dead

Więc ostatnie kilka tygodni nie było najciekawsze. znaczy ciekawe były, ale niefajne. I mało twórcze.
Stąd brak wpisów. Ale póki co niezbyt często mam humor na pisanie, dodam też, że komputer siadł mi z 4 razy i to właśnie w momentach kiedy chciałem pisać.
ALe to tylko wymówki, rodziców nie ma tydzień już, wracają w nastepną sobotę, a ja korzystam z wolności, która głównie polega na tym, że sam robię obiad (więc nie mogę narzekać), odkurzam i robię pranie. So ju noł.

A z innej beczki:

właśnie poznaliście swój nowy ulubiony zespół gratuluje.

Te chłopaki rządzą