Dear Matthew

Hej um siewka młody. Kilka spraw na dzień dobry.

Po pierwsze zdrowiej, co to za sceny z lądowaniem w szpitalu_

Po drugie, no mogłeś trafić na lepszego chrzestnego, czy nawet wujka, ale masz mnie, fakt mogłeś trafić zapewne gorzej.

Po trzecie. Trochę Ci zazdroszczę wiesz? Zacząć wszystko od zera, przy ilości błędów popełnionych, myśl o takiej tabula rasa? Fantastyczne.

Nie chcę mi się już wymieniać po któreś tam, to głupie. Problem jest taki, że no w jakiś tam sposób będę pomagał Twoim rodzicom Cię wychować, w małej opcji, ale to i tak duża sprawa. Przynajmniej dla mnie.Hnh. Nie mam żadnych mądrych rzeczy do powiedzenia w sumie, stanowczo nie czuje się na siłach, by Ci gadać jakieś pseudo mądre głupoty o świecie. Jednak kilka rzeczy, no chciałbym abyś wiedział.

-Nie chciałbym byś oceniał ludzi po kolorze skóry, wyznaniu, seksualności czy religii, to banalne i absurdalne. Ludzie są źli niezależnie od tych atrybutów, fakt  niektórzy potrzebują wymówek na to zachowanie i znajdują je w tych aspektach.

-Chciałbym byś zawsze miał minimum jednego przyjaciela, im więcej tym lepiej, ale w tym świecie…no bywa trudno o nich, ufamy sobie coraz mniej, a czasami potrzeba ścianę o którą trzeba się oprzeć. Od tego będziesz miał przyjaciół.

-Na bank będziesz się irytował na swego ojca, ma takie przysposobienie, ale nigdy nie myśl, że Cię nie kocha, jest trochę jak Twój wujek, troszkę gbur z niego. To rodzinne.

-Fajnie byłoby jakbyś lubił czytać, będziemy zapewne starali się zarazić tym, zwłaszcza, że cała rodzina lubi to robić, ale ja wiem, że droga, którą rozpocząłeś jest wyłącznie Twoja, więc naciskać nie będę.

– Nie słuchaj ludzi, którzy nadużywają słowa nigdy i nienawidzę. Niezależnie od tego co Ci ludzie mówią, to są prawdopodobnie najmocniejsze słowa jakie człowiek może użyć. Ja staram się ich nie używać, na pewno tego drugiego, to brzydzi mnie i irytuje.

-Czytaj wiersze. Nie słuchaj idiotów, którzy myślą, że wiersze są miękkie czy pożalcie się bogowie, pedalskie. To są ludzie, któych powinieneś się wystrzegać, takim myśleniem tracą o wiele więcej niż sami wiedzą. Polecam Ci Herberta i Różewicza, bo musisz znać odwagę jak i zwątpienie. „Bądź odważny. Idź”

-W kwestii zaufania to mam mały problem, ba, można by stwierdzić, że jestem rozdarty. Bo ja im nie ufam, ale to jest kwestia doświadczenia. Wiem, że w większości przypadków nie mam powodów do takiej nieufności. Dlatego najdelikatniej jak mogę to powiedzieć, bądź ostrożny, to być może jest najlepszy ze światów, ale to nic nie oznacza tak naprawdę.

-W kwestii nauki, też se nagrabiłem, więc w ogóle nie powinienem się wyrażać, ale mam nadzieje,  że znajdziesz swój ulubiony przedmiot, znajdź swoją pasję i baw się nią. Fajnie by było jakbyś nie traktował nauki jako obowiązku, bo to może doporowadzić do zabicia w Tobie ciekawości. A to jest cecha, którą chciałbym byś kultywował.

-Religia i takie sprawy…To opcja Twoich rodziców, ale pamiętaj, że w pewnym momencie sam będziesz musiał zadecydować co o tym sądzisz.

– Nie próbuj być na siłę oryginalny, nie komplikuj sobie życia ludźmi, którzy oczekują od Ciebie czegoś na wyrost, nie są Ciebie warci. Przyjaciele i bracia nie oceniają Cię, przyjmą takiego jakim jesteś, jeśli nie, to przykro mi, to nie jest przyjaciel, a pijawka.

-Jedno jest pewne, że będziesz miał zapewne najlepszych zapasowych wujków ever.

Jest zdanie bardzo lubię, mam nadzieje Ci je kiedyś przekazać, „Mogę nie zgadzać się z tym co mówisz, ale będę walczyć do śmierci o oto, byś mógł to powiedzieć”

Dzielisz urodziny z Kurtem Russelem, Robem Lowe i Natem „King” Cole’m całkiem spoko muszę stwierdzić.

-Może przyjść taki moment, że nie będziesz się zgadzał z tym co ludzie mówią, będą próbowali Ci wmówić, że nie masz racji. Jeśli jednak naprawdę będziesz czuł, że ją masz, stań im na przeciw. A gdy Ci powiedzą, że masz się ruszyć, iść z  nimi. Ty im odpowiedz, „Nie. Wy się ruszcie”

To chyba tyle. Takie tam gadanie, mama z tatą lepiej Ci to zapewne wyjaśnią, a co pewniejsze, sam na to wpadniesz.

Miło mi Cię poznać młody, masz przed sobą nowy ciekawy świat.

Na krawędzi ciemności

„Edge of darkness” to nowy film z Melem Gibsonem, który wraca po 8 latach wygnania za swe antysemickie wyzwiska.  Niezależnie, że najwyraźniej jest totalnym świrem, jest także dobrym aktorem, zwłaszcza w takim filmie. Chwilka na fabułę:

Detektyw Thomas Craven prowadzi śledztwo w sprawie brutalnego zabójstwa swojej córki, Emmy. Nie mogąc liczyć na sprawiedliwość w obliczu prawa, wypowiada prywatną wojnę tym, którzy są odpowiedzialni za jej śmierć. Aby wydobyć na światło dzienne prawdę, jest gotów zniszczyć wszystkich, którzy staną mu na drodze. Rozpoczęte przez niego dochodzenie prowadzi przez labirynt korporacyjnych oszustw i rządowych kłamstw. Czy rzeczywiście Emma była tylko niewinną ofiarą?

Tyle naprawdę średnio napisanej fabuły, właściwie to zapewne znajdzie się na okładce dvd i całkowicie źle przedstawi film.

To wony, ciężki noir, thriller. Jeśli włączysz się w rytm filmu to cię połknie. Mel jest naprawdę dobry w filmie, po pierwsze, kurfa naprawdę mi go brakowało na ekranie. Po drugie Craven jest nadzwyczajnie cwany, inteligentny i opanowany. Oczywiście do czasu, bardzo przypomina bohatera świetnego „Payback”. Główny zły jest raczej słaby, ale Ray Winstone (taa) przejmuje film jak tylko się  zjawia na ekranie porywa go. Nawet nie obżera ekranu, jest bardzo spokojny. Fabuła może być przewidywalna ( jest), ale nie mam za złe tego. Dlaczego? BO Mel kurwa Gibson, dlatego. Niesie ten film zimną furią(tytuł polski, który doprowadza mnie do irytacji, „Na granicy ciemności” byłby za trudny?). Jak już pokazuje co czuje, to uuu, będzie grubo. Końcówka mi się podobała, właściwie są dwie, ale Gibson w ostatnich scenach, to czyste noir, zmęczony, chory, wpółmartwy, ale idzie dalej. To dobry thriller, niezły crime drama, do reżyserii nie mam zastrzeżeń( jak mógłbym reżyser „Casiono Royale”), świetne dialogi i niezłą fabułą.

Witam Mel, tęskniliśmy.

skrobing

Szybki update:

10 stron scenariusza, trza przesłać Darasowi i bujamy dalej.

Megatotal.pl bardzo ciekawa stronka do ściągania undergroundowej muzy

Byłem na koncercie Eldo, który naprawdę rządził, jak się da linki walnę do filmików.

Problemy gotówkowe, ale ogarniamy. Wiem powinienem więcej napisać, ale ostatnio chęci brak. Hnh

Sobota kreuje się na miły dzień, bo imprezka z powodu narodzin córeczki kumpla.

Mazel Tov 😀