Adaptation
03/24/2009 1 komentarz
Widziałem dziś prawdopodobnie jeden z najciekawszych filmów ostatnich lat. Scenariusz jest Charliego Kaufmana, którego filmy to jeden wielki zakręt po ludzkiej psychice. Ten akurat jest filmem o pisaniu. Nicolas Cage gra Kaufmana(!), a także jego brata bliźniaka(!!), tworząc prawdopodobnie jedną z najlepszych ról w swojej karierze. Film…jest oryginalny i mega przemyślany. Chciałbym NAPRAWDĘ rozpisać się o nim, ale nie chcę psuć zabawy. Film warty ciekawy, inny, zabawny, smutny, polecam. Właściwie po raz kolejny okazuje się, że film/ksiąka/muzyka/sztuka nadal mnie inspirują (dzięki czemu można było przeczytać te krootkie formy ). To był jeden z takich momentów, nie wiem jak mnie zainspirował i co z tym zrobię, ale się stało. Ludzie, którzy lubią pisać, prawdopodobnie wiedzą ło co mi chodzi. Ostatni taki mini atak, miałem co ciekawe dzięki konwersacji i pifku z Ksi( przez GG), gdzie gadaliśmy o Żywej Historii, czyli małym projekcie improwizatorskim ( O KTÓRYM SIR CZEKAN ZAPOMNIAŁ CHYBA). Dzięki krótkiemu dialogowi, właściwie wyplułem w 50 min, pojedynek na około 500 słów. I nie było (dodam) to na zasadzie: zrób coś o zaklęciach, coś z Dante etc. etc. Żadnych szcegółów, opisaliśmy jedynie mundur inkwizytorów (których o ironio nawet nie użyłem), ale to i fakt, że „Wojtek” to fajna postać, doprowadiło mnie to mini eksplozji literackiej. Miłe uczucie, lubię mieć wenę, nie mam jej zbyt często, więc cza korzystać…
hyr hyr